sobota, 5 listopada 2022

Sernik wybitnie puszysty (przezywany japońskim)

 Sernik to definitywnie jedno z moich topowych ciast. A to chyba dlatego, że można go przygotować na setki różnych sposobów i ciężko wybrać, który jest najlepszy. Każdy z nich jest po prostu zupełnie inny, ale mają jedną wspólną cechę - cieszą tak samo. I szalenie trudno nie sięgnąć po kolejny kawałek.

Wśród serników zupełnie tradycyjnych mam swojego niepodważalnego faworyta. Prezentowałam też tutaj inne wariacje na temat tego ciasta różniące się smakami, dodatkami czy technikami przygotowania. Dzisiaj podejmuję tematykę struktury oraz konsystencji i z dumą prezentuję sernik-chmurkę. Jest niesamowicie delikatny, puszysty, piankowy. 

Inspiracją był sernik japoński, jednak wprowadziłam kilka modyfikacji, które, według mojego uznania, czynią go jeszcze pyszniejszym.


Składniki (na tortownicę ok. 24 cm średnicy):

160 g ciasteczek zbożowych lub herbatników

5-6 łyżek masła

700 g sera (można użyć sera z kubełka, potrójnie zmielonego twarogu, albo w najlepszym wypadku - zmieszać któryś z nich pół na pół z ricottą)

200 ml śmietanki 30%

6 jajek

40 g mąki pszennej

30 g mąki ziemniaczanej (ew. można zastąpić opakowaniem budyniu waniliowego)

110 g cukru

1 opakowanie (16 g) cukru wanilinowego

1 szczypta soli


Wykonanie:

1. Ciasteczka miksujemy w malakserze lub wsypujemy do woreczka strunowego i za pomocą wałka rozdrabniamy je na bardzo drobne kawałeczki.

2. Masło roztapiamy i dodajemy do ciasteczek.

3. Ciasteczka mieszamy dokładnie z masłem, a gdy uzyskamy wciąż raczej luźną lecz dość wilgotną konsystencję, wysypujemy na na blaszkę wysmarowaną masłem a następnie wyłożoną papierem do pieczenia. Ugniatamy je łyżką, wyrównując równomiernie.

4. Tak przygotowaną blaszkę umieszczamy w lodówce lub w zamrażalniku na czas przygotowania masy serowej.

5. Ser umieszczamy w misie miksera i ucieramy, dodając stopniowo śmietankę.

6. Żółtka oddzielamy od białek i dodajemy je do masy serowej - jedno po drugim, cały czas miksując na obniżonych obrotach.

7. Dodajemy mąki i mieszamy do połączenia się składników.

8. Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli.

9. Gdy piana będzie już sztywna, powoli wprowadzamy cukier wanilinowy, a następnie biały, cały czas miksując na wysokich obrotach.

10. Ubitą pianę dodajemy stopniowo do masy serowej, po każdej porcji bardzo delikatnie mieszając trzepaczką do połączenia składników.

11. Masę serową wylewamy na przygotowany wcześniej spód.

12. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez 20 minut, a następnie zmniejszamy temperaturę do 130 stopni i pieczemy kolejne 35-40 minut. Po tym czasie wyłączamy piekarnik, delikatnie uchylamy jego drzwiczki i pozostawiamy w nim ciasto na 30 minut, a następnie wyjmujemy do ostudzenia.

13. Przed podaniem sernik najlepiej jest umieścić w lodówce na kilka godzin, a najlepiej na całą noc - wtedy smakuje najlepiej. Ale jeśli bardzo nam się spieszy, można go też serwować bezpośrednio po ostudzeniu :)






Smacznego!

sobota, 24 kwietnia 2021

Rafaello na krakersach

 Wspaniałe, słodkie, lekko chrupiące i mocno kokosowe ciastko dla wszystkich tych, którzy nie mają czasu/ochoty/cierpliwości na odpalanipiekarnika lub zwyczajnie nie są w jego posiadaniu. Tajnym składnikiem masy jest niezastąpione mleko w proszku, choć można się pokusić o wzbogacenie jej również o odrobinę Amaretto czy spirytusu, posiekane migdały lub pokruszone Rafaello. Krakersy wspaniale przełamują słodkość i uzupełniają konsystencję ciastka. Nie próbujcie nawet zastępować ich herbatnikami, a tym bardziej biszkoptami! Oraz dodatkowa uwaga - uzależnia.

Przepis na podstawie tego od Cukrowej Wróżki, z małymi modyfikacjami.


Składniki na ciasto (na foremkę ok. 25x35 cm):
1 i 1/2 opakowania krakersów typu Lajkonik (pozostała część paczki do wszamania)
1/2 l mleka
2 żółtka
225 g miękkiego masła
1/3-1/2 szklanki cukru
1 opakowanie cukru wanilinowego (16 g)
70 g wiórków kokosowych + kilka łyżek do dekoracji
1/2 szklanki mleka w proszku
2 płaskie łyżki mąki pszennej
2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
70 ml amaretto (opcjonalnie)

Wykonanie:
1. Połowę cukru i całość cukru wanilinowego ucieramy z żółtkami oraz mąkami.
2. Na koniec dodajemy 1/2 szklanki mleka, mieszamy.
3. Resztę mleka zagotowujemy z resztą cukru.
4. Do gotującego się mleka powoli wprowadzamy masę jajeczną, cały czas energicznie mieszając trzepaczką.
5. Gdy budyń nabierze swojej pożądanej konsystencji, zdejmujemy go z kuchenki i odstawiamy do zupełnego ostudzenia.
6. Miękkie masło ucieramy "do białości", czyli przez kilka minut.
7. Do masła wprowadzamy ostudzony budyń, cały czas miksując na nieco zmniejszonych obrotach.
8. Łyżeczka po łyżeczce dodajemy Amaretto, cały czas miksując.
9. Na koniec dodajemy wiórki i przesiane mleko w proszku, miksujemy do połączenia się składników.
10. Na dnie blaszki starannie wyłożonej papierem do pieczenia (tip: jeśli wysmarujemy ją masłem, to papier ładniej przylegnie do brzegów) wykładamy ciasno pierwszą warstwę krakersów. Na niej rozsmarowujemy 1/2 masy. Na to układamy drugą warstwę krakersów, a następnie drugą warstwę masy.
11. Od góry ciasto posypujemy wiórkami kokosowymi.
12. Odstawiamy do lodówki na 2 godziny, a najlepiej na całą noc. Przechowujemy w lodówce.

Smacznego!

czwartek, 22 października 2020

Kanelbulle, czyli fińskie bułeczki cynamonowe

Zaczyna się ten czas w roku, kiedy najlepszym sposobem na poprawę nastroju jest kubek ulubionego pićka w połączeniu z aromatycznym ciachem pełnym korzennego smaku. Dzisiaj w ich roli proponuję kultowe drożdżowe zawijańce wypełnione cynamonem (a można też wypróbować z kardamonem), oblane moim ukochanym lukrem imbirowym. Przepis autentyczny, prosto z Finlandii - a więc można mu w pełni zaufać. Najwspanialej smakują jeszcze bardzo gorące, wyjęte prosto z pieca.

Za przepis dziękuję Tokarzykowi i jej fińskiej koleżance, no i tym samym im go dedykuję ;)

Składniki na ciasto (ok. 20 bułeczek):

25 g świeżych drożdży

300 ml mleka

75 g masła, roztopionego i lekko przestudzonego

450-500 g mąki pszennej

4 łyżki cukru

1/2 łyżeczki soli


Składniki na nadzienie:

70 g masła, roztopionego

1 opakowanie cynamonu/kardamonu

7-10 łyżek brązowego cukru (można zastąpić białym)


Składniki na lukier:

100 g serka kremowego

25 g bardzo miękkiego masła

4 łyżki cukru pudru

1 łyżeczka suszonego imbiru


Wykonanie bułeczek:

1. Najpierw wykonaj zaczyn drożdżowy: drożdże i 1 łyżkę cukru rozpuść w 100 ml letniego mleka, a następnie przykryj i odstaw na ok. 10 minut.

2. Pozostałą ilość mleka (ciepłego) oraz cukru połącz w misce z wyrośniętym zaczynem, masłem, solą oraz 450 g mąki.

3. Ciasto wyrabiaj rękoma przez około 7 minut. Jeśli do tego czasu nie zacznie przybierać jednolitej konsystencji i odlepiać się od rąk, dodaj więcej mąki. Gotowe ciasto powinno być jednorodne i puszyste.

4. Ciasto uformuj w kulę, miskę przykryj ściereczką i odstaw na pół godziny w ciepłe miejsce.

5. Po tym czasie ciasto przełóż na stolnicę i wywałkuj na prostokąt o wymiarach ok. 60x40 cm.

6. Ciasto posmaruj połową roztopionego masła a następnie wysyp na nie cynamon i cukier.

7. Ciasto złóż w połowie wzdłuż dłuższego boku, niczym calzone.

8. Ciasto potnij na paski o szerokości ok. 1,5 cm.

9. Każdy z pasków zwiń w spiralkę obracając go wokół własnej osi, a następnie zawiń w pętelkę i ugnieć delikatnie dłońmi, aby uformować okrągłą bułeczkę.

10. Zawinięte bułeczki układaj na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w kilkucentymetrowych odstępach.

11. Na koniec posmaruj bułeczki z wierzchu resztą roztopionego masła.

12. Piecz 10 minut w piekarniku nagrzanym do 220 stopni.


Wykonanie lukru:

1. Masło, serek i cukier umieść w małej miseczce i utrzyj łyżką na jednolitą, kremową masę (można użyć również miksera ręcznego).

2. Na koniec dodaj imbir i dokładnie wymieszaj.

3. Lukier nakładaj łyżką na bułeczki świeżo wyjęte z pieca.


Smacznego!

czwartek, 10 września 2020

Chałwowy placek ze śliwkami

 Sezon na śliwki trwa. A dla każdego cukiernika jest to sezon rajski, ponieważ śliwki to chyba jedne z najwdzięczniejszych owoców do wypieków. W pieczeniu nabierają soczystości, która przesiąka do wnętrza ciasta, a ich słodko-kwaśny smak nadaje wszystkiemu idealnego balansu. I tak rodzi się pyszne, klasyczne ciasto, pachnące jak sierpień. No i właśnie...

Mój stosunek do klasyków już kilkakrotnie tutaj obwieszczałam. Kocham klasyczne przepisy, smak domowego ciasta, deserów z czasów głębokiego dzieciństwa. Ale jednocześnie równie wielbię nieoczywiste połączenia i eksperymentalne dodawanie swoich smaczków. Ostatnio wcinając pewien zupełnie tradycyjny placek ze śliwką, przy jednym z gryzów nagle poczułam smak chałwy. Nie wiem, skąd to się wzięło - być może z odmętów mojej podświadomości. Wniosek z tego miałam jednak taki, że chociaż nigdy nie połączyłabym śliwki i chałwy tak po prostu, to jednak wydaje się, że mogą one znakomicie ze sobą współpracować. A że miałam akurat ochotę na, skąd inąd klasyczne, ciasto ucierane, stąd finalnie zrodził się poniższy przepis.

Smak chałwy nie jest nachalny (co oczywiście można podkręcić, dodając jej więcej), a bardzo być może, że dzięki jej obecności ciasto zyskało wspaniałą konsystencję. Jest wilgotne i jakby sypkie jednocześnie. Do tego delikatna chałwowa polewa... polecam.


Składniki (na tortownicę o średnicy ok. 21 cm):
180 g masła, miękkiego
100 g cukru, najlepiej pół na pół białego z brązowym
170 g chałwy sezamowej (bez dodatków smakowych typu kakao)
180 g mąki pszennej
35 g mąki ziemniaczanej
2 jajka
2 żółtka
3 łyżki mleka
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1 szczypta soli
500 g śliwek

Składniki na polewę:
20 g chałwy
10 g masła
2 łyżki mleka

Wykonanie ciasta:
1. Chałwę skrusz i utrzyj w moździerzu (jeśli takowego nie posiadamy, to wystarczy drobno skruszyć w rękach).
2. Masło utrzyj z cukrem i solą na puszystą masę.
3. Dodaj ok. 140 g przygotowanej wcześniej chałwy, cały czas ubijając mikserem. 
4. Dodaj mleko, wymieszaj.
5. Dodawaj kolejno jajka i żółtka, ubijając mikserem na średnich obrotach.
6. Mąki wymieszaj w osobnej misce z proszkiem do pieczenia.
7. Obroty miksera zmniejsz na niskie i stopniowo wprowadzaj składniki suche do masy maślano-jajecznej.
8. Ciasto wyłóż do tortownicy wysmarowanej masłem i obsypanej mąką.
9. Śliwki przekrój na połówki, pozbądź się pestek i wymieszaj j z resztą pokruszonej wcześniej chałwy, tak aby obtoczyć w niej owoce.
10. Śliwki ułóż na wierzchu ciasta skórką do góry.
11. Ciasto piecz w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 30-35 minut.

Wykonanie polewy:
1. Chałwę drobno pokrusz, a najlepiej utrzyj w moździerzu.
2. Wszystkie składniki umieść w rondelku i rozpuść (w kąpieli wodnej albo bezpośrednio na palniku, na niskim ogniu i cały czas mieszając).
3. Polewę odstaw na kilkanaście minut na bok (ma nieco zgęstnieć, ale nie zupełnie stężeć).
3. Lekko przestudzone ciasto udekoruj kleksami polewy.


Smacznego!

sobota, 29 sierpnia 2020

Crumble z borówkami

 Jako nagminny wyjadacz kruszonki z wierzchu każdego ciasta, trudno mi sobie wyobrazić coś wiele bardziej rozkosznego od całej miseczki po brzegi wypełnionej właśnie kruszonką. I tym właśnie jest, jak sama nazwa wskazuje, crumble. Dwie warstwy obłędnej kruszonki, urozmaiconej wedle uznania przyprawami korzennymi i orzechami, przedzielone warstwą świeżych owoców. Obłęd!

Dziś wersja z borówkami, zresztą zebranymi własnoręcznie w gorczańskim ich zagłębiu. Najlepszy pomysł na sierpniowy deser czy podwieczorek.


Składniki (na 3 porcje):
75 g zimnego masła
175 g mąki (najlepiej pół na pół tortowej i krupczatki)
2 łyżki cukru pudru
1 łyżka cukru wanilinowego
1 i 1/2 łyżeczka cynamonu
3/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
50 g płatków migdałów
1 szczypta soli
1 szklanka borówek
1 łyżka brązowego cukru

Wykonanie:
1. Masło, mąkę, cukier i cukier wanilinowy, 1 łyżeczkę cynamonu, gałkę, migdały i sól zagnieć rękoma aż do powstania jednorodnego ciasta. Nie formuj go w jedną kulę, ale od razu rozdrabniaj na nieregularne kuleczki kruszonki.
2. Ciasto przykryj folią i umieść w lodówce na min. 1 godzinę.
3. Borówki wymieszaj z brązowym cukrem i 1/2 łyżeczki cynamonu. Odstaw.
4. Kokilki wysmaruj masłem i obsyp mąką lub bułką tartą.
5. Na dno kokilek wyłóż połowę ciasta, delikatnie przyklepując. 
6. Kokilki wstaw do piekarnika nagrzanego na 190 stopni na 10 minut.
7. Po tym czasie wysyp borówki na warstwę podpieczonej kruszonki, a następnie przykryj resztą ciasta.
8. Piecz w piekarniku nagrzanym do 190 stopni przez 10-15 minut, do pięknego zezłocenia się kruszonki.
9. Najlepiej zajadać tylko leciutko przestygnięte ;)





Smacznego!

poniedziałek, 15 czerwca 2020

Półkruchy placek z truskawkami i pianką

Czerwiec! Najweselszy z miesięcy. I ma też swoje własne, czerwcowe ciasto, które mu w pełni dedykuję.
Kolejny wypiek z serii rodzinnych klasyków - pyszne zwieńczenie zarówno plenerowego grilla jak i bardziej wystawnej fety. Z biegiem sezonów można wymieniać truskawki na inne owoce - maliny, borówki, porzeczki... ale z truskawkami wydaje się smakować najlepiej. 


Składniki na ciasto (na foremkę o średnicy ok. 21cm):
450 g mąki (najlepiej pół na pół tortowej i krupczatki)
180 g masła
3 łyżki cukru pudru
1 opakowanie cukru wanilinowego
3 żółtka
4-5 łyżek śmietany 12% lub 18%
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 szczypta soli

Składniki na pianę:
4-5 białek
1 szczypta soli
150 g cukru
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
300-400 g świeżych truskawek

Wykonanie ciasta:
1. Wszystkie składniki zagnieć na jednolite ciasto (ja używam do tego malaksera).
2. Ciasto owiń folią i włóż do lodówki na godzinę.
3. Po tym czasie rozwałkuj ciasto i umieść je na dnie tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Nakłuj widelcem.
4. Piecz 15 minut w piekarniku nagrzanym do 190 stopni. Odstaw do lekkiego ostudzenia.

Wykonanie piany:
1. Białka z dodatkiem soli ubij na sztywno mikserem.
2. Pod koniec ubijania stopniowo wprowadzaj cukier, cały czas miksując.
3. Dodaj mąkę ziemniaczaną i miksuj jeszcze minutę.
4. Umyte i pozbawione szypułek truskawki wrzuć do piany i delikatnie wymieszaj.
5. Pianę z truskawkami wyłóż na podpieczony spód, formując finezyjne kształty.
6. Piecz w piekarniku nagrzanym do 160 stopni przez 20-25 minut.


Smacznego!

piątek, 29 maja 2020

Piszinger krówkowy

Super proste ciasto, które podbija każde podniebienie? Proszę bardzo.
Ciasto w sumie jest trochę w amerykańskim stylu, bo składa się z samych półproduktów (w liczbie sztuk aż dwóch), ale co z tego. Jak cieszy, to dobrze.
W zasadzie produkcja piszingera dzieli się na trzy stopnie wtajemniczenia (pomijam własnoręczne upieczenie wafli, bo to już wyższa szkoła jazdy). Pierwszy, najprostszy (i skłaniałabym się ku temu, że najlepszy...) to gotowa masa krówkowa z puszki. Drugi, dający nam poczucie, że cokolwiek zgotowaliśmy sami - ugotowane mleko skondensowane (w rzeczywistości to właśnie z niego powstaje gotowa masa krówkowa, z tym, że dzieje się to w kadziach producenta). No i trzeci - zupełnie domowej roboty kajmak. Tę trzecią opcję praktykowaliśmy przez wiele lat i z pewnością kiedyś się nią podzielę. Ale dziś wersja ergonomiczna.


Składniki:
1 opakowanie andrutów
1 puszka masy krówkowej / mleka skondensowanego (choć dla łakomych najlepsze będzie 1,5 puszki ;))
dla chętnych: 1 łyżeczka soli

Wykonanie:
1. W przypadku mleka skondensowanego: gotuj go dwie godziny na wolnym ogniu w garnku przykrytym pokrywką. Woda musi w całości przykrywać puszkę, puszka może leżeć. Po upływie tego czasu, puszkę wyjmij i odstaw na kilkanaście minut do ostudzenia.
W przypadku gotowej masy krówkowej: puszkę włóż do naczynia z ciepłą wodą na około godzinę, aby stała się bardziej płynna.
2. Masę przełóż do miseczki, dodaj sól (wedle uznania) i miksuj mikserem na niskich obrotach.
3. Gdy masa stanie się kremowa i jednolita, rozpocznij rozsmarowywanie jej na pierwszej warstwie andruta.
4. Pierwszą warstwę przykryj kolejnym andrutem, rozsmaruj kolejną część masy masę, przykryj tak dalej, aż do końca.
5. Gotowe ciasto przykryj ręcznikiem papierowym, na niego połóż deskę do krojenia, a na nią coś ciężkiego (ja wybrałam garnek z gotującą się wcześniej wodą, oczywiście ostudzony). Taką konstrukcję pozostaw na min. 2 godziny, a najlepiej całą noc, a potem rozkoszuj się gotowym ciastem.


Smacznego!